• Zmiana wielkości czcionki
  • Zmiana kontrastu

Formularz wyszukiwania

Wieczór autorski Marka Szołtyska

17 grudnia 2016

Już tak jakoś się to dzieje, że ciągle Mirek Szołtysek jest mylony z Markiem Szołtyskiem. Niby jedna literka, a różnica jest spora. Oboje są piewcami śląskości, ale każdy z nich na swój sposób. Mirek Szołtysek koncertował ostatnio 12 listopada br. w restauracji „Pinocy” z okazji swojego „Abrahama”, zaś Marek Szołtysek miał swój wieczór autorski 24 listopada br. na Placu Farskim w Lędzinach, gdzie promował swoją najnowszą książkę „Śląskie Boże Narodzenie”. 

Kolejne spotkanie w Lędzinach ze śląskim pisarzem regionalistą, wydawcą i felietonistą, zorganizowała Miejska Biblioteka Publiczna, a spotkaniu przewodniczyła Agnieszka Kucharewicz.

 

Autor zanim zaczął opowiadać o śląskich tradycjach związanych z nadchodzącymi świętami, powrócił do swojej „Biblii Ślązoka”, która wbrew założeniom zdobyła ogromną popularność. Dzieje biblijne, opowiedziane tam  po Śląsku, jak i historia Śląska ukazana z biblijnego punktu widzenia, od powstania aż po dziś jest poszukiwaną pozycją, wśród wielu książkowych propozycji Marka Szołtyska, które czyta się lekko, bo pisane są po śląsku z użyciem polskich liter, czyli tak jak to czynił Stanisław Ligoń jeszcze przed II wojną światową. Popularność jednych jego książek generuje środki na zdobycie materiałów na to, by światło dzienne ujrzały inne jego dzieła, takie jak ubiegłoroczna "Kuchnia Matki Boskiej", czy tegoroczna "Ubrania Matki Boskiej". By napisać tak interesujące i rzetelne książki własnym sumptem, trzeba się nieźle natrudzić w zdobywaniu informacji w całej Europie.

 

Większą część spotkania, poświęcono jednak opowieściom o świętowaniu Bożego Narodzenia na Śląsku. W najnowszej książce Szołtyska znajdziemy odpowiedzi na pytania skąd się wzięło sianko na Wigilii,od kiedy jadano karpie, dlaczego na Śląsku prezenty przynosi Dzieciątko, jak i teksty 20 śląskich kolęd. W książce można znaleźć także przepisy kulinarne na takie specjały ze śląskiego wigilijnego stołu jak np. siymiyniotka, czy kultowe na Śląsku makówki, które swoją genezę mają jeszcze w pradawnej słowiańskiej tradycji. Szołtysek wyraża wielką troskę o ochronę śląskich tradycji, ostrzega przed  inwazją zachodniej symboliki Mikołaja rodem z Coca - Coli, reniferkami i innymi gadżetami, niewiele mającymi wspólnego z tym co swoje, z tym co może nie jest takie atrakcyjne i przykuwające wzrok, ale niezwykle wartościowe i godne pielęgnowania, bo nasze, swojskie, śląskie.

 

Autor w swoich publikacjach wnikliwie drąży podejmowane tematy, analizuje historyczne dokumenty i w przystępny sposób przekazuje tą wiedzę czytelnikom, podkreślając przebogatą i odmienną od innych, śląską tradycję i jakże przeczącą temu, co się mówi o "ukrytej opcji niemieckiej".

 

Tradycyjnie można było nabyć jego książki, zarówno te najnowsze z serii religijnej, jak i wznowienia jego wcześniejszych książek z serii śląskiej. Jak zawsze też ustawiały się kolejki po wpisy do tego popularnego i sympatycznego autora. Chociaż jest go wszędzie pełno, bo i w telewizji, radiu i w prasie, to jeszcze się nie znudził - i tak niech już zostanie ku uciesze kolejnych jego sympatyków.

 

 

 

Autorem tekstu i zdjęć jest Pan Bogusław Żogała.

 

Więcej zdjęć z tego wydarzenia znajduje się 

w dziale FOTOGALERIA,

w zakładce IMPREZY W MIEŚCIE:

Kliknij tutaj

 

 

 

 

 

Współpraca
Powiat Bieruńsko-LędzińskiBieruńBojszowyChełm ŚląskiImielinTychyWojewództwo ŚląskieUrząd Marszałkowski Województwa ŚląskiegoŚląski Urząd Wojewódzki w KatowicachPowiatowy Urząd Pracy w TychachRevucaRoccagorgaUnicov