Na talent nie ma rady
13 maja 2009
6 maja w Sali kina „Piast" w Lędzinach odbył się uroczysty Koncert Laureatów VI Powiatowego Festiwalu Muzyki i Tańca Lędziny 2009. Jak co roku, organizatorem tej muzycznej imprezy jest Gimnazjum nr 1 im. Janusza Korczaka w Lędzinach.
Podczas kwietniowego konkursu Jury przyznało sześć nagród głównych i cztery wyróżnienia, chociaż - jak sami przyznali - kilkakrotnie z trudem oparli się pokusie przyznania nagród równorzędnych. Ta pokusa wynikała z bardzo wyrównanego poziomu zespołów i solistów, o czym mogła się przekonać publiczność podczas Koncertu Laureatów.
Nagrody wręczał Burmistrz Miasta, Wiesław Stambrowski, w towarzystwie Przewodniczącej Komisji Edukacji Rady Miasta Lędziny, Krystyny Wróbel. Koncert prowadzili uczniowie Gimnazjum nr 1: Magdalena Piekorz i Dawid Sitarz. Obejrzały go władze miasta, przedstawicielka Śląskiego Kuratorium Oświaty, uczniowie, rodzice niektórych artystów i ... sami artyści, którzy z wielką uwagą obserwują dokonania konkurencji.
Wystąpili (wg zajmowanych miejsc):
- zespoły taneczne: TRACK z PZS w Lędzinach, VITALITY z G2 Lędziny, DANCE TEAM z G12 Tychy, AT FULL SPEED z G1 Lędziny oraz SWANGIRLS z G12 Tychy,
- zespół wokalno- instrumentalny YOUNG BAND z Miejskiego Ośrodka Kultury w Lędzinach,
- oraz soliści: MARIA GAWLICZEK (wokalistka) z PZS Lędziny i ŁUKASZ PALEJ (saksofonista) z G2 Lędziny.
Niestety, nie wszyscy nagrodzeni mogli na koncert przyjechać. Publiczność musiała na słowo uwierzyć, że dużo z tego powodu straciła, chociaż podczas koncertu nikt na widowni nie zdawał sobie sprawy z tego, co się działo za kulisami.
Już przed koncertem zaczęły się problemy. Tylko jeden zespół przyjechał w pełnym składzie i nie zgłaszał żadnych kłopotów. Pozostałe były na różne sposoby poszkodowane i zdekompletowane. Dwoje wykonawców nie przyjechało wcale. W rezultacie z programu wypadło pięć występów, a trzy inne zostały na miejscu „przerobione". Pociągnęło to za sobą nieuniknione zmiany w scenariuszu (kolejność występów), na co nerwowo zareagowali konferansjerzy (choć i tak stanęli na wysokości zadania), a za kulisami odnotowano cztery omdlenia najbardziej zaangażowanych artystek. (Trzy odwieźli do domu przerażeni ojcowie, jedna doszła w końcu do siebie, a dwa zespoły wystąpiły jeszcze bardziej zdekompletowane).
Znaczące jest, że publiczność przez cały koncert konsekwentnie wyrażała artystom swoje uznanie i do końca rozbrzmiewały rzęsiste oklaski. Oznacza to, że i młodzi artyści i organizatorzy wykazali się dużym profesjonalizmem, co pozwoliło ukryć przed publicznością chwilowe niedostatki, a czasami - dramatyczne wręcz - zmiany sytuacji.
Nie może więc dziwić, że dyrektor Gimnazjum nr 1 w Lędzinach i główny organizator Festiwalu, Józef Domaradzki, w podsumowaniu koncertu powiedział: prawie wszystkie zespoły zdekompletowane, dwoje wykonawców nie przyjechało wcale, z programu wypadło pięć występów, a trzy inne „przerabiano" na miejscu, scenariusz pisany był „na kolanie" pod dyktando zmieniającej się sytuacji, a na dodatek cztery najbardziej zaangażowane artystki za kulisami zemdlały, co jeszcze bardziej zdekompletowało występujące zespoły... a przecież daliście Państwo dowody, że występy bardzo się podobały. Dlatego uważam, że hasło Festiwalu powtarzane przeze mnie od sześciu lat nic nie straciło na swojej aktualności i, ponieważ n a t a l e n t n i e m a r a d y, do zobaczenia za rok!
Nagrody wręczał Burmistrz Miasta, Wiesław Stambrowski, w towarzystwie Przewodniczącej Komisji Edukacji Rady Miasta Lędziny, Krystyny Wróbel. Koncert prowadzili uczniowie Gimnazjum nr 1: Magdalena Piekorz i Dawid Sitarz. Obejrzały go władze miasta, przedstawicielka Śląskiego Kuratorium Oświaty, uczniowie, rodzice niektórych artystów i ... sami artyści, którzy z wielką uwagą obserwują dokonania konkurencji.
Wystąpili (wg zajmowanych miejsc):
- zespoły taneczne: TRACK z PZS w Lędzinach, VITALITY z G2 Lędziny, DANCE TEAM z G12 Tychy, AT FULL SPEED z G1 Lędziny oraz SWANGIRLS z G12 Tychy,
- zespół wokalno- instrumentalny YOUNG BAND z Miejskiego Ośrodka Kultury w Lędzinach,
- oraz soliści: MARIA GAWLICZEK (wokalistka) z PZS Lędziny i ŁUKASZ PALEJ (saksofonista) z G2 Lędziny.
Niestety, nie wszyscy nagrodzeni mogli na koncert przyjechać. Publiczność musiała na słowo uwierzyć, że dużo z tego powodu straciła, chociaż podczas koncertu nikt na widowni nie zdawał sobie sprawy z tego, co się działo za kulisami.
Już przed koncertem zaczęły się problemy. Tylko jeden zespół przyjechał w pełnym składzie i nie zgłaszał żadnych kłopotów. Pozostałe były na różne sposoby poszkodowane i zdekompletowane. Dwoje wykonawców nie przyjechało wcale. W rezultacie z programu wypadło pięć występów, a trzy inne zostały na miejscu „przerobione". Pociągnęło to za sobą nieuniknione zmiany w scenariuszu (kolejność występów), na co nerwowo zareagowali konferansjerzy (choć i tak stanęli na wysokości zadania), a za kulisami odnotowano cztery omdlenia najbardziej zaangażowanych artystek. (Trzy odwieźli do domu przerażeni ojcowie, jedna doszła w końcu do siebie, a dwa zespoły wystąpiły jeszcze bardziej zdekompletowane).
Znaczące jest, że publiczność przez cały koncert konsekwentnie wyrażała artystom swoje uznanie i do końca rozbrzmiewały rzęsiste oklaski. Oznacza to, że i młodzi artyści i organizatorzy wykazali się dużym profesjonalizmem, co pozwoliło ukryć przed publicznością chwilowe niedostatki, a czasami - dramatyczne wręcz - zmiany sytuacji.
Nie może więc dziwić, że dyrektor Gimnazjum nr 1 w Lędzinach i główny organizator Festiwalu, Józef Domaradzki, w podsumowaniu koncertu powiedział: prawie wszystkie zespoły zdekompletowane, dwoje wykonawców nie przyjechało wcale, z programu wypadło pięć występów, a trzy inne „przerabiano" na miejscu, scenariusz pisany był „na kolanie" pod dyktando zmieniającej się sytuacji, a na dodatek cztery najbardziej zaangażowane artystki za kulisami zemdlały, co jeszcze bardziej zdekompletowało występujące zespoły... a przecież daliście Państwo dowody, że występy bardzo się podobały. Dlatego uważam, że hasło Festiwalu powtarzane przeze mnie od sześciu lat nic nie straciło na swojej aktualności i, ponieważ n a t a l e n t n i e m a r a d y, do zobaczenia za rok!