Kolejne weekendowe koncerty na Placu Farskim
1 sierpnia, na scenie plenerowej placu zaprezentował się dwuosobowy lędziński zespół muzyczny „Gest”, w składzie : Zdzisław Rudol – gitara akustyczna i wokal oraz Tadeusz Ingram – instrumenty klawiszowe i wokal. – Funkcjonujemy też w Lędzinach pod żartobliwą nazwą „Szwagry”, jako że prywatnie jesteśmy właśnie szwagrami – mówi Zdzisław. – W czteroosobowym składzie graliśmy od 1988 roku, ale w dwuosobowym od kilkunastu lat i doskonale się wzajemnie rozumiemy. Preferujemy polskie utwory, a jeśli gramy zagraniczne, to staramy się je śpiewać w polskich tłumaczeniach. Podczas dwugodzinnego koncertu staraliśmy się zadowolić całą publiczność po trosze, od dzieci po seniorów, stąd zaprezentowaliśmy zarówno pieśni biesiadne, jak i disco polo, pieśniczki śląskie czy utwory rockowe i bluesowe, a także znane przeboje polskie i światowe z minionych lat oraz współczesne hity młodzieżowe – dopowiada.
Tydzień później wystąpiła na tej scenie grupa młodzieżowa, która nie ma jeszcze nazwy. Zaprezentowała się tu dzięki zaproszeniu jej przez dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Joannę Figurę, której spodobały się występy poszczególnych członków wspomnianej grupy podczas X Wojewódzkiego Festiwalu Pieśni i Tańca w Lędzinach (na przełomie maja i czerwca br.). Byli to Karol Liszka i Jerzy Frank z miejscowego Powiatowego Zespołu Szkół. – W czerwcu pani dyrektor zaproponowała nam koncert na Placu Farskim – mówi Karol. - Ja i Jurek chętnie na to przystaliśmy, skompletowaliśmy 4-osobową grupę i zaczęliśmy wspólne próby muzyczne.
Bierunianin Karol Liszka (wokal i gitara), imielinianin Jerzy Frank (wokal i gitara) oraz tyszanin Patryk Wala (gitara basowa) i bierunianin Michał Gorywoda (perkusja) przez dwie godziny grali i śpiewali rockowe covery znanych utworów Comy, Piotra Roguckiego, Myslowitz, Kabanosa, Happy Sad, Sex Bomby, Romantyków Letnich Obyczajów.
Po młodzieżowej grupie można było wysłuchać muzyki w całkiem odmiennej konwencji. Wystąpił znany już miejscowym i okolicznym melomanom lędzinianin Tadeusz Stuchlik, człowiek zafascynowany kulturą i sztuką Indii. Z muzycznym podkładem zaśpiewał on kilka piosenek z ubiegłorocznej swojej płyty „Bollywood hits”, ale także na przykład utwór artysty Korei Południowej. – Takie zderzenie : rock i hinduska muzyka filmowa, to bardzo ciekawy pomysł dyrektor naszego MOK – zwierzył się jeden ze słuchaczy, pan Henryk z Lędzin.
Mirosław Leszczyk