• Zmiana wielkości czcionki
  • Zmiana kontrastu

Formularz wyszukiwania

55 LAT KAPŁAŃSTWA HONOROWEGO OBYWATELA LĘDZINOBYWATELA LĘDZIN

11 lipca 2022

5 czerwca w kościele pod wezwaniem Chrystusa Króla w Lędzinach odbyła się uroczysta msza święta w intencji Ks. Kan. Dra Józefa Przybyły, który 4 czerwca obchodził 55 rocznicę Święceń Kapłańskich.

Jakie były księdza plany przychodząc do Parafii Chrystusa Króla w Hołdunowie i czy zostały one zrealizowane?

 

Ksiądz biskup ordynariusz dr Herbert Bednorz wręczając mi dekret na proboszcza parafii Chrystusa Króla w Hołdunowie powiedział mi, że będę budował kościół. 1 sierpnia 1981 roku objąłem urząd proboszcza w Hołdunowie i rozpoczęła się moja misja z dwoma księżmi, którymi byli moi wikarzy - Ks. Jerzy Korduła i ks. Eugeniusz Durczok.

25 marca w 1982 roku parafia otrzymała zgodę na budowę kościoła i obiektów towarzyszących tj. domu katechetycznego i probostwa. 21 czerwca 1983 roku otrzymaliśmy zgodę na rozpoczęcie prac budowlanych w Urzędzie Architektury w Tychach. Budowa w niespokojnym czasie strajków Stanu Wojennego nie była sprawą łatwą. Trudność z przydziałem, którego nie łatwo można było otrzymać, a z kolei trudność wykupienia materiału w określonym stosunkowo krótkim czasie. Inne sytuacji gdy przydział przepadał. Wiele trudności sprawiały nie tylko plany architektury, ale również odpowiednie zgody na poszczególne instytucje.

Chodziło o areał, chodziło również o akceptację na terenie, który parafia wskazała jako teren należący do gminy. Architektem naszego kościoła był Antoni Czernow. Wykonał projekt, natomiast obliczenia statyczne wykonał konstruktor Joachim Krupa - obydwaj z Tychów. 26 sierpnia 1989 roku nasze dzieło zostało uwieńczone poświęceniem i konsekracją kościoła przez księdza Biskupa Ordynariusza dra Damiana Zimonia. Pozostałe obiekty były wykańczane w latach 1991-1995.

Na postawione mi pytanie, czy plany zostały zrealizowane odpowiem, że tak. I to jest ważne, że bez żadnego długu wobec żadnych Instytucji Państwowych czy osób prywatnych.

 

Jakie wydarzenia w trakcie posługi kapłańskiej wywarły na księdzu największe wrażenie?

Muszę powiedzieć, że moje przyjście do parafii 1 sierpnia w 1981 roku było czasem tak zwanych przestojów, niepokojów społecznych, bo jeszcze wówczas nikt nie miał odwagi mówić o strajkach.

Wielkim doświadczeniem były dla mnie strajki pracowników kopalni „Ziemowit” oraz Stan Wojenny. Tak się szczęśliwie złożyło, że na święto górnicze - świętej Barbary, byłem zaproszony przez dyrektora kopalni mgr inż. Antoniego Piszczka i komisarza wojskowego płk Jerzego Szewełło do wspólnego świętowania. To spotkanie zaowocowało piękną przyjaźnią i z dyrektorem kopalni i komisarzem wojskowym.

od 14 do 17 grudnia 1981 roku byłem na rekolekcjach u sióstr służebniczek w Katowicach-Panewnikach. Wówczas dokonał się dramat śmierci 9 górników kopalni „Wujek”. Zostałem zaproszony do rozmów w kopalni „Ziemowit” i ewentualnych mediacji ze strajkującymi górnikami. Strajkujący nie wyrazili zgody na zjazd do nich ani dyrektora kopalni, ani komisarza wojskowego. Na pytanie czy może ktoś do was zjechać odpowiedzieli – „Tak, nasz farorz (proboszcz)”. Nie ukrywam, że miałem wiele obaw i także dużo niepewności w sobie. Zjechałem do górników strajkujących 18 grudnia 1981 roku i po dzień dzisiejszy w moim mieszkaniu jest hełm górniczy, który otrzymałem jako nagrodę tego spotkania.

Przedstawiłem górnikom bolesne wydarzenia 9 zabitych górników kopalni „Wujek”, a także opowiedziałem o strajkach w innych zakładach pracy, czego oni zupełnie byli nieświadomi, ponieważ były wyłączone wszelkie połączenia telefoniczne. Powiedziałem górnikom o sytuacji, która istnieje na powierzchni. I również powiedziałem, że jako ksiądz jestem w stanie udzielić absolucji generalnej, czyli rozgrzeszenia wspólnego, bo są w sytuacji zagrożonego zdrowia czy nawet życia. To stało się faktem i wówczas byłem ogromnie wzruszony kiedy prawie wszyscy górnicy na dole, a poszczególne miejsca ich obecności były radiowalizowane, upadli na kolana.

3 godziny trwała moja misja pobytu z tymi właśnie górnikami. Wyjeżdżając powiedziałem – „Decyzja co do przyszłości należy do was, ale nie zapominajcie, że na powierzchni są wasze rodziny.”

19 grudnia 1981 roku zostałem wezwany do księdza biskupa Herberta Bednorza w Katowicach na ul. Francuską. Tam też w gronie pozostałych biskupów Józefa Kurpasa, Czesława Domina i Janusza Zimniaka odbyło się spotkanie, podczas którego biskup Herbert Bednorz powiedział do mnie – „Trzeba pomóc górnikom, ale niech ksiądz nie zjeżdża na dół, bo nie ma gwarancji bezpiecznego wyjazdu.” Wtedy powiedziałem – „Księże biskupie, ten punkt programu już jest nieaktualny.” Na pytanie dlaczego? – „Bo ja wczoraj, osiemnastego, dzień wcześniej, byłem z górnikami na dole.” Przedstawiłem sprawę, biskup się ucieszył, przekazał pozdrowienia i prosił, aby pojechać na kopalnię „Piast” do Nowego Bierunia i zapytać czy górnicy strajkujący wyrażą zgodę na zjazd księży do ich kopalni.

Wyrazili zgodę i wtedy ksiądz biskup Janusz Zimniak, ksiądz Bronisław Kuczera - proboszcz parafii w Serca Jezusa w Nowym Bieruniu oraz ksiądz prałat Franciszek Resiak zjechali do Górników. Strajki na Ziemowicie skończyły się szczęśliwie w Wigilię Bożego Narodzenia i wtedy z tą wiadomością radosną pojechaliśmy we trójkę - dyrektor kopalni, komisarz i ja, jako proboszcz tej parafii, do biskupa. Było to radosne spotkanie, w którym biskup Herbert Bednorz powiedział – „Zrobiliście wyjątkowy podarunek.”, bo 31 lat wcześniej nasz biskup otrzymał sakrę biskupią właśnie w Wigilię Bożego Narodzenia.

 

Którą z napisanych przez księdza książek uznaje ksiądz za swoje największe dzieło?

 

Napisałem może nieudolnie, ale pięć książek. Po kolei, pierwsza "Budowanie jest wiarą", to historia budowy naszego kościoła i obiektów towarzyszących. Druga "Cokolwiek czynicie słowem lub czynem", to spotkania z profesorem Zinem i młodzieżą, arcybiskupem Damianem Zimoniem i różnymi ludźmi społecznego znaczenia i nauki z młodzieżą, na tak zwanych „Spotkaniach Klemensowych”. Trzecia książkach "Na tropie górniczego życia w Lędzinach", to historia jaką miały początki górnictwa na naszej ziemi po aktualne czasy. Czwarta, kolejna - "Idźcie i głoście", to książka którą na 50 lat kapłaństwa mojego napisałem, by mieć świadomość przeżywanych radości i smutków w ciągu, nie ukrywajmy, długich 50 lat pracy kapłańskiej.

I ostatnia książka "Refleksje religijne", to taka historia, którą z myślą o młodzieży, studentach pisałem kiedyś na stronę internetową parafii, a teraz pozostałe niektóre tematy ubrałem w skromną książeczkę. Najbardziej jednak muszę powiedzieć cieszę się z obrony doktoratu w zakresie etyki teologicznej na Papieskim Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie. Tytuł mojej pracy "Chrześcijański ethos górniczy na przykładzie pracowników kopalni Ziemowit", to jest mój hołd oddany braci górniczej.

 

Jakie jest księdza hobby i zainteresowania? Czy ma ksiądz czas na ich realizację?

 

Lubię ze sportu przede wszystkim piłkę nożna i siatkówkę. Również cieszyłem się każdym spotkaniem z moimi kolegami księżmi, a także parafianami czy osobami świeckimi z poza naszej parafii. Od 14 lat jestem na emeryturze stąd do rzadkości należą coraz bardziej spotkania koleżeńskie, ponieważ spośród 33 wyświęconych 4 czerwca 1967 roku ze mną kolegów, żyje nas na dzień dzisiejszy tylko 9.

 

Co pomaga księdzu w ciężkich chwilach, w momentach zwątpienia?

 

W trudnych chwilach szukałem pomocy u pana Boga, a także w kapłańskim posługiwaniu. Jak również u życzliwych, dobrych parafian, ludzi. Nie ukrywam, że cieszyłem się każdym darem dobrej rady i współpracy ze mną na etapie doświadczanych trudów. Myślę, że w moim życiu zwątpienia nie było, ale poważne stresy owszem tak.

 

Czego życzyć księdzu na dalsze lata?

 

Cieszę się, że pan Bóg skierował mnie do parafii Chrystusa Króla w Hołdunowie. Myślę, jako ksiądz obecny wśród parafian w ciągu 41 lat do mojej radości należy fakt, że nie przeżyłem żadnego konfliktu. Żadnych poważnych zatarg, animozji, nienawiści. Dziękuję parafianom, że w ciągu tych długich lat ciągle mnie tolerują, a powiedział bym i więcej, szanują na ziemi lędzińskiej.

 

Współpraca
Powiat Bieruńsko-LędzińskiBieruńBojszowyChełm ŚląskiImielinTychyWojewództwo ŚląskieUrząd Marszałkowski Województwa ŚląskiegoŚląski Urząd Wojewódzki w KatowicachPowiatowy Urząd Pracy w TychachRevucaRoccagorgaUnicov